Ostatnie spotkanie z pierożkami w cieście zainspirowało do dzisiejszego wpisu. Jeżeli w danym miejscu nie ma opcji wegańskich, to najlepiej zawijać się do domu i robić własne zweganizowane danie! Kruche pierożki sprawdzą się doskonale na ciepło, jak i na zimno - mogą więc stanowić obiad sam w sobie, lub przekąskę. Idealne także do zapakowania w pudełko jako posiłek do pracy/szkoły. Czasochłonne nie są, więc koniecznie zapraszamy do spróbowania!
Kruche pierożki wegańskie z soczewicą
Przepis na ok. 10-12 sztuk
Potrzebujemy:
Ciasto:
- ok. 300 g mąki (3 szklanki - u nas 200 g mąki pszennej + 100 g mąki z ciecierzycy)
- ok. pół szklanki wody
- 5-6 łyżek oliwy z oliwek
- pół łyżeczki soli
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- (przyda się także wałek do ciasta :)
Farsz:
- 3/4 szklanki nieugotowanej czerwonej soczewicy
- pół czerwonej cebuli
- 1-2 ząbki czosnku (zależy jak bardzo lubimy czosnek:)
- 6-7 suszonych pomidorów w oleju
- 2 łyżki prażonego słonecznika
- 1 łyżka świeżo posiekanej bazylii (ewentualnie pół łyżki suszonej)
- sól, pieprz do smaku
Przygotowanie:
- Do miski przesiewamy mąkę, dodajemy proszek do pieczenia, sól i wodę. Mieszamy dokładnie i dodajemy oliwę. Ciasto ma być miękkie, ale nie lepiące. Gdy jest zbyt twarde dodajemy odrobinę wody, gdy zbyt lejące dodajemy mąkę.
- Soczewicę wstawiamy do gotowania (1 miarę soczewicy zalewamy 2 miarami wody). Odrobinę solimy i gotujemy, aż cała woda zostanie wchłonięta. Po ugotowaniu odstawiamy ją do ostygnięcia.
- W czasie gotowania soczewicy kroimy sobie w kostkę czosnek, cebulę oraz suszone pomidory.
- Do ostygniętej soczewicy dodajemy pokrojone w kostkę warzywa oraz przyprawy, prażony słonecznik i posiekaną bazylię. Wszystko dokładnie mieszamy. Ewentualnie doprawiamy do smaku solą/pieprzem/ulubionymi przyprawami.
- Ciasto rozwałkowujemy i wycinamy (np. kubkiem) nieduże koła, z których będziemy lepić nasze pierożki. Do środka takiego koła wkładamy sporo masy i dokładnie zlepiamy brzegi.
- Pierożki smażymy na rozgrzanym oleju, aż się zarumienią. Wcinamy je od razu na ciepło, lub jeżeli mamy na tyle silnej woli - później na zimno. W obu przypadkach smakują pysznie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz